medycyna praktyczna dla lekarzy
Naukowe ograniczenia publikacji autorstwa Andrew Wakefielda i jego 12 współautorów były oczywiste już w chwili jej ukazania się w 1998 roku. Jak tylko wybuchł popłoch przed szczepionką, krytycy szybko wskazali, że artykuł był opisem małej serii przypadków, bez grupy kontrolnej, łączącym trzy powszechnie występujące zjawiska i choroby, i to na podstawie odwoływania się do pamięci i przekonań rodziców.
Bez dostępu do skutecznych antybiotyków niemożliwe byłoby przeprowadzenie udanego przeszczepienia narządów. Nie moglibyśmy prowadzić skutecznej chemioterapii nowotworów oraz opieki nad wcześniakami. Ogromną śmiertelnością obarczone byłyby nawet najprostsze zabiegi chirurgiczne, a wymiana stawu biodrowego lub kolanowego byłaby równie bezpieczna, jak gra w rosyjską ruletkę.
W ubiegłym roku ponad 100 miejscowości w Podlaskiem odwiedził specjalny ambulans, w którym wykonywano badania spirometryczne i RTG klatki piersiowej. Z badań skorzystało 12,6 tys. osób. U 85 pacjentów wykryto poważne schorzenia płuc z powikłaniami, w tym 6 ciężkich przypadków prątkującej gruźlicy. Jak na standardy europejskie to dużo, choć w skali świata chorobę wywoływaną przez prątki Kocha zarejestrowano w 2009 roku aż u 9,4 mln pacjentów.
Czy mieliśmy do czynienia z groźną pandemią, czy może jedynie daliśmy się wciągnąć w wir medialnej paniki? Jak powstał wirus AH1N1v i dlaczego tak bardzo się go obawialiśmy? Czy reakcja świata i polskiego rządu w obliczu zagrożenia była właściwa? Pandemia już dawno się skończyła, ale wiele wątków do dziś nie zostało wyjaśnionych. Emocje opadły, czas na podsumowanie.
Zeszłoroczna pandemia grypy A H1N1v pokazała, że nasz kraj potrafi stanąć na wysokości zadania i skutecznie odeprzeć zagrożenie, pod warunkiem jednak, że będzie ono znacznie mniejsze niż oczekiwano lub też nie będzie go wcale. Grypa A H1N1v postawiła wszystkich na nogi. Dzięki niej już na początku sezonu lekarze w całym kraju dysponowali szczegółowymi wytycznymi kwalifikującymi pacjentów do leczenia antywirusowego. Kilka tygodni później pojawiło się narzędzie analityczne "SARNA", które na bieżąco zbiera informacje o wolnych łóżkach OIOM.
Ospa prawdziwa to jedyna choroba, jaką udało się całkowicie wyeliminować. Jej pełna eradykacja trwała blisko 150 lat. Walka z nią pochłonęła 300 mln dolarów, ale śmiertelne wirusy są wciąż przechowywane w dwóch laboratoriach: w USA i w Rosji. Czy dostęp do nich mają też inne państwa?
Wyjazdy wakacyjne, a zwłaszcza letnie kolonie dla dzieci, sprzyjają zakażeniom świerzbowcem i wszami – wie o tym większość rodziców, choć paradoksalnie przeczą temu informacje z raportów PZH. Można w nich było wyczytać, że większość zgłoszeń rejestrowano w miesiącach zimowych. Można było, bo począwszy od 2009 roku wszawica i świerzb zniknęły z listy chorób zakaźnych, podlegających obowiązkowemu zgłoszeniu. Nie ma nowych raportów dotyczących tych dwóch chorób i – jak twierdzą eksperci – bardzo dobrze, bo ich wiarygodność była praktycznie żadna.
Babezjoza, anaplazmoza, tularemia, riketsjoza, gorączka plamista Gór Skalistych... Chorób odkleszczowych jest wiele, choć w naszej szerokości geografi cznej najczęściej rozpoznawane są dwie: kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) i borelioza.
Pierwsza fala grypy przebiegła spokojniej niż się spodziewano. Trudno przewidzieć, według jakiego scenariusza rozegra się wiosenny wzrost zachorowań. Główny Inspektorat Sanitarny wciąż nie jest pewien, czy w Polsce dominuje wirus grypy pandemicznej czy sezonowej.
Czy wystarczy nam miejsc do leczenia pacjentów z niewydolnością oddechową, jeśli pandemia grypy w Polsce powróci ze zdwojoną siłą? Widmo takiego problemu jest nam najwidoczniej niestraszne, skoro część wojewódzkich centrów zarządzania kryzysowego nawet nie wie, jaką liczbą respiratorów i stanowisk do intensywnej terapii dysponuje.
